Kiedy zleciały te dwa lata? Nie mam pojęcia. Serio! Mając dziecko czas tak szybko płynie. Przecież jeszcze niedawno Maks był małym, pachnącym mleczkiem dzidziuchem z kolkami. Dobra... w sumie dobrze, że już wyrósł z tych kolek ;-)
Tak bardzo bym chciała żeby mój syn wyrósł na mądrego, dobrego człowieka, na fajnego faceta, męża, ojca. Chciałabym żeby był szczęśliwy, gdziekolwiek będzie, cokolwiek będzie robił. Wtedy będę czuła, że spełniłam swoją rolę... rolę matki.
Tak przy okazji urodzin Maksa wzięło mnie na refleksję. Kiedy tylko pomyślałam, że to już taki duży chłopczyk, a nie bobas chciało mi się ryczeć ze wzruszenia, porażka, nie? ;p
Ekhm... na zdjęciach nie ujęto zimnych przekąsek (muszę się wytłumaczyć, bo później ktoś pomyśli gdzie kuźwa to żarcie? ;p).
Tort obowiązkowo - Zygzak - bo jaki inny wybrać dla małego automaniaka? Innej opcji nie było. Ależ on był smakowity, truskawkowo - śmietankowy, mniam!
Jako, że była ładna pogoda, dzieciaki hasały po ogródku, głównie na trampolinie. Dodatkową atrakcją nie tylko dla dzieci były duuuuże bańki mydlane.
Maks dostał od w prezencie m.in. rowerek biegowy. Zastanawiałam się, jak długo zajmie mu nauka jazdy na rowerku. A on wsiadł i zaczął jeździć, tak po prostu. Na drugi dzień śmigał jak stary, że już musiałam za nim biec :)
Maks wieczorem padł, zasnął chyba w 3 minuty - co rzadko się zdarza, więc mogę stwierdzić, że
urodziny były udane!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! A po prezenty zapraszamy do nas https://www.toys4boys.pl/
OdpowiedzUsuń