Daj dziecku radość :)

piątek, 2 stycznia 2015

Oł noł! Dylematy!

 Dzisiaj trochę refleksyjnie. Naszedł mi na tapetę temat o kolejnym dziecku. 
 "Trauma poporodowa" już mi minęła jakiś czas temu. Nie było łatwo bo, rodziłam Maksa ponad 24 godziny, nie spałam około 40 godzin, a po porodzie od razu dano mi małego, płaczliwego Bąka, który miał problem z jedzeniem Oo. Później widząc kobietę w ciąży współczułam jej, że przed nią poród. 
Ale... minęło. Czas zrobił swoje. Byłabym w stanie znowu przez to przejść dla takiej dawki miłości, jaką daje dziecko. 

Hmmm mieć kolejnego szalonego Kowalskiego, czy nie? 

Bardzo chciałabym żeby Maks miał rodzeństwo. Najlepiej by było gdyby nie było między nimi dużej różnicy wieku. Łatwiej by się dogadywali. Kiedy tylko o tym myślę rodzą się wątpliwości, obawy, strach... 
Maks już zajmie się sobą. Da mi znać kiedy chce "pitku" lub kiedy trzeba zmienić pampersa. Zaczyna coraz lepiej spać w nocy, wie kiedy czas na popołudniową drzemkę. Pokazuje co chce. Zaczyna też mówić. Ale ciągle jest małym dzieckiem, ciągle chce się we mnie wtulać, kiedy zniknę mu z oczu, zaraz wola: "Mama!" i biegnie mnie poszukać. I gdzie tu następny mały Kowalski? Jak to ogarnąć? Nie zapominajmy, ze trzeba obiad ugotować, pranie nastawić, samo się nie powiesi i nie poskłada. Pierwsze trzy miesiące na pewno byłyby ciężkie. Wtedy maluch lubi dużo i długo "cycac", a co robił by wtedy Maks, który nie usiedzi w miejscu dłużej niż 2 minuty? Byłby zazdrosny? W ogóle jak zareagowałby na nowego członka rodziny, który "zabiera" mu jego mamę? Czy mama potrafiłaby kochać tak samo mocno obydwoje? Aaaaa! Pytanie rodzi pytanie! 
 Teraz kiedy plan dnia już jest ustabilizowany, wszystko od nowa wywróciło by się do góry nogami. Noce zarwane, nie daj Boże kolki i inne nieprzyjemne przypadłości. 
 - Pieniądze. Ehe... dziecko kosztuje - żadna mi to nowina. Pampersy... tona pampersów, kosmetyki, ubrania, ewentualne wizyty lekarskie, lekarstwa itd... Wydatki by wzrosły o "troszkę", ale spokojnie Matka dostaniesz 77 zł z opieki! Aaa to luz ;) A co by było gdyby Tatko stracił pracę?! Oj. Zapomoga nie wystarczy!
 - Strach. Tak...to,że pierwsza ciąża przebiegła prawie wzorowo nie oznacza, że kolejna też taka będzie. Co jeśli musiałabym kilka miesięcy leżeć w szpitalu ?! :o! Co z moimi chłopakami?! Albo... gdyby coś mi się stało. A gdyby, dziecko urodziło się chore? Musiałoby przechodzić rehabilitacje? Gdzie ja bym znalazła czas dla Maksa? Ach.. :/ Czy wtedy żałowałabym, że zdecydowałam się na drugie dziecko? Przeraża mnie to gdybanie...
 - Choróbska. Nie ma nic gorszego niż chore, przeziębione dziecko. Nie no jest gorsze, chore dziecko razy 2! Modlisz się w duchu, żeby to choróbsko przeszło na Ciebie, a zostawiło w spokoju malca. Iśc z dwójką dzieci do lekarza? Naraz? Sama? :o A to się tak da?! 
- Dzielenie miłości. Podobno miłości się nie dzieli, tylko się ją mnoży. Czy w naszym przypadku też by tak było? Czy potrafiłabym sprawiedliwie rozdzielać swoją uwagę na obydwoje dzieci, tak by żadne nie czuło się mniej kochane?









 Podziwiam rodziny wielodzietne, w dzisiejszych czasach, rzadkość niestety. Podziwiam te matki, za organizacje czasu. Potrafia zadbać o dzieciaki, męża, dom, siebie, jeszcze w ogródku robią i maja czas na hobby. Zazdraszczam!!! W takich domach to jest wesoło, gwarno. U mnie było za cicho, za spokojnie. Jestem najmłodsza z rodzeństwa. Brat starszy o 17 lat, siostra o 14. Kiedy byłam kilkuletnią dziewczynką, obydwoje wyjechali na studia. A w domu panowała cisza, przerywana krzątaniem się mamy po domu, dźwiękiem telewizora czy kłótniami sąsiadów w bloku. W mojej rodzinie takiej ciszy nie będzie, oj nieee :)



 Marzy mi się dwójka zdrowych, uśmiechniętych i szczęśliwych dzieci, przy boku mąż. A my w ładnym małym domku z ogródkiem, psem, kotem i własnymi kurkami!  
 Ale... Zanim się zdecydujemy na kolejne dziecko, minie trochę czasu. Ja to chciałabym już, teraz, bam i jest, ale najpierw trzeba uporządkować pewne sprawy, by na spokojnie móc cieszyć się kolejnym małym Kowalskim!

 Zbliża się Dzień Babci i Dziadka, na dniach wpis z propozycjami upominków dla naszych  kochanych seniorów :) !

Ściskam! 


10 komentarzy:

  1. Jak chcesz zobaczyc swiat wielodzietnej rodziny to zapraszam do mnie. Mam trzech synkow i kazdy wpasowal sie do naszej rodziny oerfekcyjnie. Gdyby nie finanse to pomyslelibysmy jeszcze nad coreczka ale niestety panstwo o nas nie dba. Kocham ich ponad zycie. Dla kazdego z osobna znajdzie sie miejsce w serduchu.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zazdroszczę Ci!
      Świetnie, że są jeszcze takie rodziny jak Twoja. Na pewno masz wesoło :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Czytam,czytam i nie chcę, żeby ten tekst się skończył.Ale to jest fajnie,prosto i z humorem napisane .rewelacyjny tekst ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę! Choć nie mówię, że jest łatwo. Z każdą godziną, dniem, miesiącem a później rokiem jest lepiej. Mam dwoje dzieci z różnicą 13msc i było mi ogromnie ciężko bo mój mąż pracuje 24h. Czyli większość czasu w domu ja z dwójką szkrabów, Czysto ? Tak, ale tylko w nocy jak już dzieci śpią bo od rana tu rozlane, tam na kruszone, gdzie indziej rozrzucone zabawki o które nieraz się potknęłam. Ale radość i ciepło oraz wielką miłość jakie dają moje dzieci jest najleszpszym uczuciem i szczęsciem jakim dostałam. Nieraz mówię do mojego męża jak by nie było naszych szkrabów było by strasznie nudno. Akecptacja drugiego członka rodziny przyszła mojej Meli bardzo szybko. Jak byłam w ciąży to głaskała mój brzuch i tłumaczyliśmy jej, ze tam jest dzidzia choć miała za ledwie rok. Bardzo troszczyła się o brata wcześniej jak i teraz choć małe zgrzyty już też są. Co do wydatków niestety są duże ale my daliśmy i dajemy radę choc tylko mąż pracuje. Od września planuję iść do pracy bo niestety każda zmiana pory roku jest związana z podwójnym wydatkiem i wymianą garderoby. No i w końcu wybudować swój mały kąt :D . Cieszę, ze mam ich oboje, choć syn nie był planowany ale gdybym ''nie wpadła'' to pewnie też bym się długo zastanawiała. Również podziwam rodzinny wielodzietne i nie raz zastanawiałam się jak te mamy dają sobie radę. Pozdrawiam Malwinko :* Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta ty to w ogóle gigantka:)! Dzieci praktycznie jedno po drugim, szacun! :)

      Usuń
  4. Miłość się mnoży, zgadzam się z Tobą w 1000% Ja mam trójkę :) jaka najlepsza różnica wieku yh gdy urodził się synek, Julka miała 6 lat idealnie - pomagała mi we wszystkim. Gdy urodziła się najmłodsza z rodzeństwa, Alan miał 2 latka były i ciężkie chwile. Za to teraz bawią się razem, rozrabiają razem - wszystko robią razem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde dziecko jest inne i inaczej przechodzi przyjście na świat rodzeństwa.
      Trójka dzieci, jaaa. Jak wy to mamy ogarniacie? Ja z jednym Maksem mam czasami problem z organizacja :), pozdrawiam!

      Usuń
  5. Dasz radę! Ja zaszłam w drugą ciążę w tydzień po roczku Gnomka... Czasami jest ciężko, bo czuję zmęczenie a nie ma kiedy odpocząć, ale poza tym ok. Wyjdę z pieluch i wrócę do nich dopiero jako babcia:) Chyba , że po porodzie zmienię zdanie to dam Ci znać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Spełnienia marzeń Ci życzę, zdrowia, przespanych nocy, ustabilizowania, spokoju, ...
    U mnie 2 Synków - 2 latek i niemowlak i bywa ciężko ale jak już usną to baaardzo cieszę się że są ;-) Tzn w ciągu dnia też się cieszę, ale w nocy jakoś bardziej ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoją opinię!