Daj dziecku radość :)

środa, 28 stycznia 2015

Popraw sobie humor!

 Istnieje coś takiego jak "przesilenie zimowe"? A może to "przesilenie wiosenne", tylko znacznie wcześniej? A może zwykłe przemęczenie? Nie chciało mi się wstawać z łóżka, widząc stos prania do poskładania byłam bliska płaczu, nie miałam siły na nic, obiad robiłam z obowiązku. Zły nastrój trzymał się mnie kurczowo przez kilka dłuuuugich dni. Myślałam, ze to moje humory już mi nigdy nie miną... 


 Gdybym nie miała Maksa zapewne łaziłabym cały dzień w piżamie, no... ewentualnie makijaż musiałabym zrobić, bo inaczej strach w lustro patrzeć, a przechodząc obok mimochodem w nie patrzę, moje łóżko wołałoby mnie co chwila na drzemkę, kanały w TV znałabym na pamięć.... 




Oto kilka sprawdzonych sposobów na poprawę humoru/nastroju :


- ogarnij się kobieto! 
 Orzeźwiający prysznic, pachnący balsam (najlepiej jakiś antycellulitowy/ujędrniający - nie dość, że pachnie to też działa ;)), dobra muzyka (nie żadne smęty), pomalowane paznokcie, makijaż, ubierz się w coś innego niż powyciągane dresy;

- zakupy! 
 Zaszalej kup sobie ekstra koronkową bieliznę, każda kobieta niezależnie od wieku lubi czuć się atrakcyjnie ;) Boski perfum, nowe buty, wymarzona torebka. Szalej, a co Ci tam - jeśli masz za co ;)


- kwiaty! 
 Kup kwiaty do domu, takie które lubisz najbardziej. Wprowadzają coś magicznego do wnętrza. 

- pośmiej się! 
 Odpal ulubione kabarety na YouTube. Nie ma bata, że się nie uśmiejesz. 

- zrób domówkę! 
 Zaproś znajomych, niech wezmą dzieciaki - na pewno będzie wesoło i głośno. Puść muzykę, wyłącz tv. Ploteczki, winko, niech każdy przyniesie coś do jedzenia. Trochę rozrywki należy się każdemu.

- film!
 Rozsiądź się wygodnie na kanapie z Małżem (mężem)/partnerem/siostrą/przyjaciółka i obejrzyjcie film, najlepiej durną komedię, przy której zapomnisz na chwile o swoich humorach ;) Do tego obowiązkowo popcorn!

- romantyczna kolacja z partnerem! 
 Zadbajcie o nastrój: świeczki, przygaszone światło, winko, nie zapomnijcie przed... kolacją, oczywiście! ;) położyć dziecka spać. 

- zmęcz się!
 Tak! Zmęczenie uszczęśliwia. Szczególnie, kiedy wiesz, że robisz coś dla siebie. Pobiegaj, poćwicz, wyjdź na spacer. Świeże powietrze i wysiłek dadzą Ci niezłego kopa.


- wyjazd! 
Wyjedź na weekend z rodziną, bądź tylko z partnerem (jeśli masz co zrobić z dzieciem). Jednak nie każdego stać na takie wojaże - "SPA" można zrobić sobie w domu, pospacerować można po najbliższym lesie.

- zdrzemnij się! 
 Wtul się w poduchę, okryj kocem. Prześpij zły humor - o ile masz taką możliwość. Masa obowiązków, dzieć mogą w tym przeszkodzić, szczególnie ten dzieć, kiedy nie potrzebuje już drzemki w ciągu dnia.


Koniec "mądrości". 


Czas na coś z życia codziennego Kowalskich:

 Wczoraj z rana tak pięknie biało było... Było, bo popołudniu zaczął padać deszcz i piękny, biały krajobraz szlag trafił! Na szczęście zaliczyliśmy z rana spacer z Maksem, pozasuwaliśmy na sankach chwilę. 
Pomimo tak paskudnej pogody poszłam wieczorem pobiegać. Deszcz padał prosto w twarz, nogi miałam całe mokre - kaloszy nie brałam, bo mogłoby być odrobinę nie wygodnie ;) - ale pomimo tych pogodowych niedogodności dawno tak dobrze mi się nie biegało :) Cóż... czas wracać do domowych obowiązków.
  

Poniżej zdjęcia Maksia z dzisiejszego przedpołudnia ;)










Mam dość tej szarości za oknem! Mam nadzieję, że wiosna przyjdzie w miarę szybko.
Miłego dnia, ściskam!

1 komentarz:

  1. fajne zdjęcia. U mnie podobnie. Na szczęście moje małe chłopaki nie pozwalają na nudę :-)

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoją opinię!